Rzeczywiście, nawet rozwód nie oznacza psychologicznego zakończenia związku. Rozstanie po rozwodzie czasami trwa trzy lata. Nie oznacza to, że przez trzy lata kocham go/ją, ale że nadal istnieje łącząca nas nić, ta osoba jest we mnie. Czasem słyszę w gabinecie: „Rozwiedliśmy się, ale ja nadal o nim śnię.
Dołączył: 2010-10-13 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 499 19 września 2015, 09:43 pisze tutaj bo sama nie bardzo wiem co mam robić. otóż byłam w zwiazku z pewnym meżczyzna pół roku nie długo ale zakochałam sie pierwszy raz w życiu, bo wtedy zauważyłam że wszystko to co było wcześniej było tylko zauroczeniem. na poczatku było super starał sie widać było że mu zależy jednak w maju wszystko sie zmieniło stał sie oschły, obojetny... okazało sie że zdradził,sam sie przynał bo jak to powiedział wolał żebym dowiedziała sie od niego a nie od kogoś innego. po tym wszystkim nie chciałam go znać. rozstaliśmy sie . po pewnym czasie spotykałam sie z innymi nie chcialam przecież wiecznie siedzieć sama w domu i ciepieć przez niego. Poznałam sporo świetnych facetów niestety każdego nieświadomie odrzucałam bo nie potrafiłam poczuć do żadnego z nich tego co czułam do byłego. po prawie 4 miesiacach spotkałam go przepraszał prosił o 2 szanse, obiecywał że mimo że wie że nie bedzie łatwo zrobi wszystko bym mu ponownie zaufała. wybaczyc mu nie wybaczyłam ale dałam druga szanse żeby spróbował odzyskać moje zaufanie i nie mam pojecia czy dobrze robie... warto? czy można wybaczyć zdrade ? Jak zdusić w sobie myśl że moze jeszcze raz to zrobić ? Kocham go bardzo i tylko dlatego sie nad tym zastanawiam zawsze myślałam że nie byłabym w stanie czegos takiego wybaczyć ale teraz sama nie wiem co mam zrobić i jak sie zachować... Dołączył: 2011-01-23 Miasto: Biały Bór Liczba postów: 3878 19 września 2015, 14:09 Byliście ze sobą pół roku i już zdradzil?Czym się tłumaczył? Dołączył: 2010-10-13 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 499 19 września 2015, 14:23 że sam nie wie dlaczego to zrobił... :/ i ze mogłby sie nie przyznać i udawać że nic sie nie stało, ale chciał być szczery i żebym sie dowiedziała tego od niego teraz a nie od kogoś innego lub za kilka lat... Dołączył: 2012-07-13 Miasto: Behondu Liczba postów: 3969 19 września 2015, 15:11 nie wybaczylabym , świadomość ze bzykal inna, by mi nie to definitywny koniec. Dołączył: 2012-02-06 Miasto: Chełm Liczba postów: 9994 19 września 2015, 15:40 Nie, na pewno nie, bo już nie potrafiłabym zaufać. Ty chyba sklaniasz się do tego żeby jednak dać szansę. Oby Ci to nie wyszło bokiem... Dołączył: 2011-07-31 Miasto: Blublum Liczba postów: 159 19 września 2015, 16:08 Twoje zaufanie juz nigdy nie powroci...znam to z doswiadczenia Dołączył: 2009-10-19 Miasto: Kraków Liczba postów: 4179 19 września 2015, 19:54 Daj jedna szanse, jak zmarnuje to znaczy, ze nie zasluguje na Ciebie. Dołączył: 2012-10-13 Miasto: Wyspa Marzeń Liczba postów: 702 19 września 2015, 20:07 On bada Twoje granice, tzn. na ile sobie może pozwolić. Zdrada po półrocznej znajomości oznacza, że zaangażowanie z jego strony nie było zbyt wybaczenie po krótkiej znajomości pokazuje mu jak bardzo Ci na nim zależy. Nie ustawia Cię to w dobrej sytuacji w tym związku.... unodostress 19 września 2015, 22:26 tylko niewiasta bez poczucia własnej wartości/masochistka emocjonalna czy nieśmiała wybaczy zdradził będzie drugi tylko już koleś będzie ostrożniejszy a zarazem na luzie podejdzie bo wie, że w domu czeka na niego naiwna idiotka co wybaczy mu wszystko:)o tym samym pomyślałam ;/ Dołączył: 2012-01-06 Miasto: California Liczba postów: 1774 20 września 2015, 19:41 Związek po zdradzie nie ma sensu. Możesz sobie próbowac i marnować czas. Powodzenia. Ale taki związek nie będzie normalny, ty zawsze będziesz miała coś w sobie, ten strach, po jakims czasie zaczniesz świrować, kontrolowac i koniec końców też wam to ten związek zepsuje. Zatem, raz jeszcze, strata spróbuj, ale nie za długo, jak bedziesz widizała, że nie idzie ci to zaufanie to się wycofaj, bo na pewno znajdziesz faceta, który bedzie cie bardziej szanował, tylko zapomnij o tmtym, bo się zaślepisz i przegapisz kogoś nie bądzicie desperatki, znajdzie swoją wartoś i wiedzcie, że zasługujecie na SZACUNEK i prawdziwego faceta. Dołączył: 2012-07-07 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2492 21 września 2015, 22:43 GrubyZadek napisał(a):dam Ci radę- nie słuchaj tego, co zaraz wypiszą tu inne vitalijki, bo na bank będziesz miała porady od tych, które nigdy tego nie doświadczyły albo od tych, które jeszcze nigdy nie kochały. moim zdaniem zdrada po zaledwie pół roku związku, to coś dziwnego, bo przecież początek związku to istna sielanka, dużo fizyczności, dużo miłości, a tu już taki wybryk ale z drugiej strony kochasz, nic na to nie poradzisz, daj drugą szansę, nigdy nie wiesz, co przyniesie kolejny dzień, czy do końca życia nie zadawałabyś sobie pytania "a co by było, gdybym dała ostatnią szansę?", warto wybaczać, bo nigdy nie wiesz, czy czasem Ty kiedyś nie będziesz potrzebować wybaczenia, różnie w życiu bywa. a z tym uczuciem, które będzie Cię męczyło czy czasem to się nie powtórzy-pomyśl jak czujesz się bez niego, czy to czasem nie jest gorszy ból, niż bycie z nim. Zrób, co podpowiada Ci serce, nikt za Ciebie nie wybierzetak samo po jakimś czasie od wybaczenia zdrady może sobie zadawać pytanie co by było gdyby nie dała mu szansy, może miałaby kogoś nowego..
Rozwód mu się nie opłaca, a zwłaszcza z jego winy, dochodza alimenty na Ciebie i dzieci, gniew dzieci, bo nie wiem czy wiedzą co tatuś zrobił. A z tym że partner kochanki się zgadza to blef, a jakby nawet to on tego może nie wytrzymać i w każdej chwili się spakować bo nie są małżeństwem. Pytanie czy już tego nie zrobił.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-07-20 18:53:53 nell999 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: biurwa ;) Zarejestrowany: 2010-06-21 Posty: 366 Wiek: 29 Temat: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Witajcie Ja jestem juz po 7 miesiecznym "odwyku". Raz jest lepiej, raz gorzej. Ale nadal nie jest tak jak bylo zanim go poznalam. Nie mam jakby w sobie tej samej radosnej beztroski co dlatego zastanawiam sie czy mozna okres "zaloby" po zwiazku zamknac w jakis ramach czasowych? Slyszalam kiedys ze jesli zwiazek trwal np. 3 lata to 1,5 roku bylo granica po ktorej zaczelo sie zdaniem podobnie jest po zerwaniu?Czyli jesli 3 lata to nastepny rok to zaloba?Jestm ciekawa Waszych opinii Scientists have finally discovered what is wrong with the male brain: On the left side, there is nothing right, and on the right side, there is nothing left 2 Odpowiedź przez pollyanna 2010-07-20 22:40:54 pollyanna Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-28 Posty: 185 Wiek: 31 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?To na pewno sprawa indywidualna. Każdy przechodzi przez to inaczej...Ja po 6-letnim związku już 5 miesięcy staram się podnieść z kolan, na razie na każdego przyjdzie czas... Pewnie im bardziej było się uzależnionym od uczucia do tego drugiego człowieka, tym ciężej stanąć na też gdzieś, że okres "transformacji" trwa 1/10 tego, co mnie wychodzi na 2. połowę września ;-)Traktuję to w kategoriach żartów, no ale zobaczymy ;-) 3 Odpowiedź przez Szczypta_cukru 2010-07-20 22:49:51 Szczypta_cukru Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 155 Wiek: 26 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? no ja "teoretycznie" się podniosłam.. po miesiącu..ale to chyba złudne jest... imprezuję ponad miarę.. robię głupoty.. Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze. Carlos Ruiz Zafón Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie a bitch. But she's my bitch. 4 Odpowiedź przez Tamarka 2010-07-21 08:56:12 Tamarka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-12 Posty: 164 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Uważam również, że to sprawa indywidualna i nie ma co generalizować - jedno jest pewne prędzej czy później udaje się zapomnieć i życie znowu zaczyna być piekne. 5 Odpowiedź przez enni 2010-07-21 09:54:59 enni Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-21 Posty: 231 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Uważam,że na to nie ma żadnej regułki,to zależy jak bardzo sie tego kogos kochało,wydaje mi się,że im dłużej i większa milością,tym jest często wszystko mija,zapomina sie kiedy zakochamy sie w kims takie powiedzenie''najlepszym lekarstwem na stara miłosć jest nowa miłośc''i to jest po części prawda gdyż wtedy całą naszą miłosc przelewamy na kogos innego,a tamta miłosc trzeba chciec zauwazyc kogos innego,a na to też potrzeba czasu. 6 Odpowiedź przez pollyanna 2010-07-21 10:04:10 pollyanna Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-28 Posty: 185 Wiek: 31 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? enni napisał/a:Tylko trzeba chciec zauwazyc kogos innego,a na to też potrzeba właśnie, tylko ile czasu trzeba, żeby w ogóle chcieć zauważyć kogoś innego...?Ja mam na razie wstręt do nowych znajomości (tzn. do zawierania znajomości z potencjalnymi partnerami). Brrrrrrrr... 7 Odpowiedź przez Szczypta_cukru 2010-07-21 11:05:59 Szczypta_cukru Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 155 Wiek: 26 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? pollyanna ja mam jeszcze inaczej:)nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem... i to prowadzi do niezręcznych sytuacji.. np z moim dobrym kumplem:/ Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze. Carlos Ruiz Zafón Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie a bitch. But she's my bitch. 8 Odpowiedź przez vinnga 2010-07-21 11:12:11 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Ja też miałam wstręt przed związkiem. A nawet nie tyle wstręt co szczere postanowienie "nigdy więcej". I bardzo się cieszę, że takie coś wymyśliłam, bo dzięki temu nawiązałam mnóstwo fajnych znajomości z facetami na różnych płaszczyznach. Dzięki temu przekonałam się, że jest na świecie dużo normalnych facetów, że mężczyźni wcale nie myślą tylko o seksie (tzn myślą, ale są też strasznie "związkowi") i w końcu dałam się jednemu przekonać do zmiany decyzji "nigdy więcej" 9 Odpowiedź przez pollyanna 2010-07-21 11:22:41 Ostatnio edytowany przez pollyanna (2010-07-21 11:23:11) pollyanna Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-28 Posty: 185 Wiek: 31 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Szczypta_cukru napisał/a:nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem...No mi też o to chodziło Nie umiem sobie nowego związku na razie wyobrazić. Ja wiem, że to przejdzie, ale na razie związanie się z kimś leży dla mnie w sferze absurdu...To takie błędne koło - żeby się wyleczyć z eks, powinnam zacząć nowy związek. Ale nie umiem zacząć nic nowego, dopóki się nie wyleczę i nie będę przygotowana... Hehe... Staram dać sobie czas, tylko boję się, żeby ten czas nie trwał do emerytury 10 Odpowiedź przez 88Yvonne88 2010-07-21 12:11:34 88Yvonne88 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-13 Posty: 91 Wiek: 22 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Wszystko zalezy od nas samych , jak bardzo rozdrapujemy rany, jak myslimy, jak sie do tego nastawiamy. Jesli koniec to trzeba sobie postawic kropke i przec do przodu! Wiadomo ze placz, zal ze tyle lat, tyle czasu. Ale to nie ma znaczenia... kto wie co spotka nas jutro? A co do nowego zwiazku... zawsze sie tak mowi ze nie mogloby sie teraz byc z nikim.. A czasem zdarza sie ze wlasnie ktos przychodzi i ze ta osoba jest naszym "wybawieniem " i znow, choc poczatkowo nieufnie podchodzimy do tego.. ale zakochujemy sie. Dziewczyny jesce wiele przed wami, glowa do gory. Jestescie silne. wrazliwe czule troskliwe!! i kazda sobie poradzi i zaslugujecie na porzadnego mezczyzne 11 Odpowiedź przez enni 2010-07-21 12:43:44 enni Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-21 Posty: 231 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Ja pare lat temu byłam w idwntycznej sytuacji,z tym,ze zabiegał o mnie pewien chłopak,a ja??ja nie chciałam nawet o tym słyszec,chociaz nie dawal za wygrana,ja miałam w głowie jeszcze mojego ex mimo to,że było już wszystko zkończone,ale dla mnie nie liczył sie nikt inny........a kiedy zaczełam mysleć inaczej??wtedy gdy mój adoratot zmęczył sie zabieganiem o mnie,i znalazł sobie dziewczyne,wtedy i ja przejrzałam na oczy,zobaczyłam co trace....pózniej już było zapózno bo spodziewali się dziecka i się ożenił,a ja długo nie mogłam sobie tego darować jaka byłam głupia,że jestem sama,bo myślałam o czymś co się dawno zakończyło,żyłam przeszłoscią,zamiast mysleć o przyszłości,i znów minoł czas zanim pogodziłam się z jego slubem,myślałam jak by to było jak bym to ja z nim była,jak bym dała mu szanse,tylko,że zaczeło mi zależeć troche za koncu stanełam na nogi,bo ztwierdziłam,ze napewno jeszcze jest ktos kto jest mi pisany i tego juz nie moge przegapić,i tak sie nie warto patrzec za siebie,bo to co mineło,na to juz wpływu nie mamy,a warto sie skupic na tym co bedzie,bo to jest rzecz na,ktorą mamy wpływ... 12 Odpowiedź przez paat 2010-07-21 13:14:35 paat Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 2 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Ja rozstałam się z facetem po 2 latach związku,jakieś 2 miesiące temu i nie mogę na niego patrzeć na ulicy i zawsze przechodzę na drugą strone ulicy... a on patrzy na mnie wzrokiem ala kotek ze szreka i nie mogę zrozunieć czemu skoro on zerwał bo jak sam mówi ze w nim to uczucie zgasło,sama nie wiem co mam mysleć na ten temat bo w sumie powiedział mi ze to koniec definitywny... 13 Odpowiedź przez aga333 2010-07-21 13:54:14 aga333 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-17 Posty: 733 Wiek: 38 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Jestem mezatka 19 lat. Prawie rok temu w moim domu, podczas mojej i dzieci obecnosci w domu doszlo do zdrady mojego meza z bawiaca u nas moaja kuzynka. I mimo, ze wszystko wskazuje na to, ze ta cnotliwa panienka (23 lata) nafaszerowala nas jakims swinstwem i okrutnie zabawila sie naszym kosztem, przez ponad 10 miesiecy nie moglam sie pozbierac, gleboka depresja, mysli samobojcze, niewyobrazalne wahania nastroju. Zawsze bylismy z mezem bardzo blisko i zawsze bardzo sie kochalismy, co wcale nie oznacza spokojnej sielanki. Mamy za soba ogromny bagaz wspolnych przezyc. I to on okazal sie dla mnie najlepszym terapeuta, jego cierpliwosc i milosc. I tylko dlatego fiksowalam tylko 10 miesiecy. Pewnego dnia obuzilam sie w naprawde dobrym humorze, wspomnienia przychodzily, ale nie sprawialy bolu, sercem nie targal bol, zle mysli latwo bylo wyrzucic z glowy i wreszcie poczulam dawne uczucia do meza. Mysle, ze gdyby mnie zostawil, albo mial powazny romans trwaloby to znacznie dluzej i mialo o wiele powazniejsze skutki, a nie jestem mazgajem i umiem radzic sobie w zyciu 14 Odpowiedź przez nell999 2010-07-21 18:15:10 nell999 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: biurwa ;) Zarejestrowany: 2010-06-21 Posty: 366 Wiek: 29 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? pollyanna napisał/a:Szczypta_cukru napisał/a:nie mam wstrętu przed facetami ale mam wstręt przed związkiem...No mi też o to chodziło Nie umiem sobie nowego związku na razie wyobrazić. Ja wiem, że to przejdzie, ale na razie związanie się z kimś leży dla mnie w sferze absurdu...To takie błędne koło - żeby się wyleczyć z eks, powinnam zacząć nowy związek. Ale nie umiem zacząć nic nowego, dopóki się nie wyleczę i nie będę przygotowana... Hehe... Staram dać sobie czas, tylko boję się, żeby ten czas nie trwał do emerytury To tak jak ja - poznac moge, spotkac sie na kawie, w kinie etc. ale gdy tylko zobacze ze druga strona ma wobec mnie pewne nadzieje czy oczekiwania - KONIEC! Urywam zanjomosc, nie odpisuje na sms-y, nie oddzwaniam... Niestety jak na razie powtarza mi sie to caly czas - nie chce nic wiecej ponad wspolnie mile spedzony czas. A przed jakimkolwiek zaangazowaniem bronie sie rekami i Scientists have finally discovered what is wrong with the male brain: On the left side, there is nothing right, and on the right side, there is nothing left 15 Odpowiedź przez Szczypta_cukru 2010-07-21 19:08:04 Szczypta_cukru Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 155 Wiek: 26 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? nell999 ja robię gorzej... ja nawet mogę posunąć się 10 kroków dalej... i to z osobą, którą znam pół życia.. ale co z tego?następnego dnia głowa w piasek i udaję, że nic się nie wydarzyło.... MASAKRA... najgorsze, ze kurna już raz mu tak zrobiłam:/ jestem DEBILEM Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze. Carlos Ruiz Zafón Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie a bitch. But she's my bitch. 16 Odpowiedź przez nell999 2010-07-21 19:19:27 nell999 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: biurwa ;) Zarejestrowany: 2010-06-21 Posty: 366 Wiek: 29 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? 17 Odpowiedź przez Szczypta_cukru 2010-07-21 19:23:23 Szczypta_cukru Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 155 Wiek: 26 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? hehe.. ja żebym się tylko migdaliła... to by było dobrze:O:Oteraz udajemy, że nic się nie stało i jest mega dziwnie Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze. Carlos Ruiz Zafón Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie a bitch. But she's my bitch. 18 Odpowiedź przez Yvette 2010-07-21 19:42:18 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Nie ma takich ram czasowych, które określają koniec i początek następnych etapów dochodzenia do siebie. To wszystko zależy od tego, jacy jesteśmy, na czym oparliśmy nasz związek, ile włożyliśmy w niego energii, z jakimi przekonaniami w niego wchodziliśmy, czy byliśmy pewni, że się powiedzie i doświadczyliśmy wielkiego rozczarowania, w jaki sposób nas zostawiono itd, itp - słowem od zbyt wielu różnych czynników, żeby choćby w przybliżeniu móc powiedzieć, ile to każdej kobiety "dojście do siebie" jest czymś innym. Wiele kobiet frustruje się brakiem "postępu", kiedy oczekuje od siebie rzeczy niemożliwych. Zaryzykuję stwierdzeniem, że postawienie sobie za cel "bycie sobą sprzed związku" jest nierealne. Każde nasze rozczarowanie, porażka czy doświadczenie zmienia nas na tyle, że rzadko kiedy wychodzimy z nich ważny dla mnie związek zakończył się 1,5 roku temu. Przez pierwszy rok przechodziłam wiele skrajnych etapów: od nałogowych pierwszych randek bez kontynuacji, przez zawieranie znajomości, w które się nie angażowałam, a do których niemalże się zmuszałam, odrzucenie tych, którym na mnie zależało, deklaracje chęci powrotu do byłego, deklaracje niechęci do związków, po zabrnięcie w związek bez przyszłości (z facetem, który nie dość, że mieszkał na drugim końcu Polski, to miał jeszcze zaklepaną wyprowadzkę do Stanów na najbliższe lata).Bywałam zrozpaczona, samotna, załamana, mszcząca się na facetach, a jeszcze bardziej mszcząca się na umiem wskazać, w którym momencie przestałam się szarpać z mężczyznami, związkami i sobą. Nie powiem, że stało się tak w chwili, kiedy poznałam obecnego partnera. Ani nawet wtedy, gdy zaczęłam z nim być i odwzajemniłam jego uczucia. Dobrze wiem, że przestałam walczyć z tym, co się między nami rozwija i pozwoliłam sobie na prawdziwe wejście w związek wtedy, kiedy sama poczułam się na to gotowa. Nie było to z dnia na dzień. Nie, nie jestem taka jak sprzed rozstania. Ale może właśnie ta zmiana, którą dało mi 1,5 roku sprawiły, że mam coś lepszego z obecnym partnerem i co najistotniejsze, ze każdej kobiecie po rozstaniu doradzam, żeby przestała skupiać się na facetach wokół siebie. Nie chodzi o nich. Mogą być wspaniali, mogą się starać, sprytnie tuszować swoje wady, ale dopóki my nie dojdziemy do ładu z własnymi emocjami, niczego trwałego nie zbudujemy. Ba, paradoksalnie mocno chcąc się z kimś związać uniemożliwiamy sobie stworzenie dobrego związku, bo zamiast skupić się na swoich trudnościach, widzimy ich coraz więcej w od tego, jak długo trwa "żałoba po związku", ona kiedyś się kończy - dla tych kobiet, które dadzą sobie szansę i sporo cierpliwości. ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 19 Odpowiedź przez agatkaboo 2010-07-21 20:01:10 agatkaboo Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-14 Posty: 21 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Jak ja bym chciała, żeby to był koniec... Tak bardzo boli Jak to jest, dlaczego on nie chce mnie widzieć? Rozmawiać? Znać? On zerwał ze słowami, że kocha, ale męczy się i musi odejść? Czy teraz po tygodniu jesli w ogóle się nie odzywa tzn, że wcale nie myśli? Czy to znaczy, że kłamał? Mówił, że nie chce mnie tracić jako człowieka. Teraz nic to dla niego nie znaczy? Boli mnie to jak diabli. 20 Odpowiedź przez nell999 2010-07-21 20:13:05 nell999 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: biurwa ;) Zarejestrowany: 2010-06-21 Posty: 366 Wiek: 29 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Szczypta_cukru napisał/a:hehe.. ja żebym się tylko migdaliła... to by było dobrze:O:Oteraz udajemy, że nic się nie stało i jest mega dziwnieSzczyptawez byka za rogi i porozmawiaj z nim o tym co sie wydarzylo - bedzie koszmarnie trudno ale na pewno oczysci atmosfere miedzy wami. Ja tak zrobilam i pomoglo - powiedzialam "hormony sie burza, jest wiosna, jestem tylko czlowiekiem; chcialam sprawdzic czy to cos mi da, pomoze czy cos; czy to cos w srodku, co drgalo przy bylym znowu zadrga" no i tyle. On zgrywal wielce wykorzystanego, pewnie sie tez tak poczul ale coz - nie tylko mezczyzni moga nas wykorzystywac jak chwilowe zabawki - MY TEZ MOZEMY!!! Oko za oko Poza tym wydaje mi sie ze moje zachowanie dalo mu troche do myslenia w kwestii tego jak zachowuje sie wobec swoich "zdobyczy". Odnosze wrazenie jakby cos to mu dalo, szczegolnie ze ja i moj ex bylismy dla niego wrecz "wzorowa" para jeszcze pare miesiecy temu a mnie zawsze traktowal z pelnym szacunkiem. A jesli porozmawiacie i powiesz mu prawde - jesli naprawde byl prawdziwym kolega i chce nadal byc w Twoim zyciu - przeboleje to. Mezczyzni maja gruba skore Scientists have finally discovered what is wrong with the male brain: On the left side, there is nothing right, and on the right side, there is nothing left 21 Odpowiedź przez Okruszka 2010-07-21 21:40:43 Okruszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-04 Posty: 242 Wiek: 25+ Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Ciekawy temat .Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, szukałam recepty na nowe odrodzenie, marzyłam aby noce pełne płaczu i snów o nim minęły... Mówi się, że czas leczy rany... Podobno prawda. Ale kiedy??? Bardzo spodobał mi się post yvette, myślę, że jest w nim znowu się rozstałam, chociaż w innych, bardziej "przyjaznych" okolicznościach. Ale nie ukrywam, że po rozmowie o rozstaniu nie spalam całą noc, dzień miałam zryty, chodziłam jak cień... Tak czy siak bolało i wciąż boli. Uczucie jest straszne, bo straciłam osobę co w sumie nigdy nie była "moją" tak do końca, a jednak w ciągu miesięcy związku zaangażowałam się, przywłaszczyłam ją, utworzyłam (poważny) związek, zakończył się z powodu "grania nie fair" ze strony partnera. Drugi z rozsądku. I z moich obserwacji wynika, że gdy się angażowałam zapominałam o sobie... Tzn. myśląc o sobie, myślałam o nim. Po pierwszym związku wręcz z chęci takiej "zemsty" chciałam sobie szybko kogoś znaleźć. Mój okres żałoby trwał 2 miesiące i znalazłam... I szczęśliwie znalazłam. Podobno lekarstwem na starą miłość jest nowa... Tylko że ja wciąż nie wiedziałam co ze mną. Co mam zrobić, w jakim kierunku iść... Nie dla niego... Dla siebie! Teraz, po kilku miesiącach zrozumiałam. Ostawiam na bok amory. Owszem, fajnie by było kogoś mieć ale... Planuję studia w innym mieście... Chciałabym uniknąć związków weekendowych/na odległość... Czy związku na zasadzie "nie wyjadę na studia bo on tu jest"... Dosyć! Teraz liczę się ja! I na jakiś czas niech tak zostanie... Chcę się uzbroić w życie, a nie siedzieć w pokoju i płakać za kolejnym, podczas gdy on już z nowym uśmiechem na twarzy układa sobie życie... 22 Odpowiedź przez pollyanna 2010-07-21 21:59:25 pollyanna Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-06-28 Posty: 185 Wiek: 31 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? yvette napisał/a:(...) dopóki my nie dojdziemy do ładu z własnymi emocjami, niczego trwałego nie dodać, nic ująć (choć rzecz jasna pozostaje pytanie, KIEDY dojdziemy do ładu z własnymi emocjami... ale na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi). 23 Odpowiedź przez Emilia 2010-07-21 23:22:35 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?Byłam w związku przez 9 lat, w tym 2 lata małżeństwa. To był niezwykle destrukcyjny związek z toksycznym człowiekiem. On był dominujący, miał skłonność do manipulowania mną, stosowania szantaży emocjonalnych i kształtowania mnie na swoje podobieństwo. Uzależniłam się od niego emocjonalnie. Odeszłam, kiedy czułam, że mnie takiej prawdziwej już nie ma, że jestem tylko kawałkiem jego, tym najbardziej przez niego nielubianym. Byłam wtedy w depresji, miałam silną nerwicę, każdy stres objawiał się zawrotami głowy itp. Praktycznie zaraz po rozstaniu związałam się z mężczyzną, z którym w tej chwili planuję zarówno przyszłość, jak i powiększenie rodziny. Ale w ciągu pierwszego roku po odejściu musiałam brać antydepresanty, miałam silne lęki i depresję. Byłam psychicznym wrakiem. Pozbierałam się dzięki terapii i miłości. W tej chwili - czyli dwa lata po rozstaniu, jestem wolna od negatywnych emocji towarzyszących mi w czasie tamtego związku, jak i po rozstaniu. Szczerze mogę powiedzieć, że zdystansowałam się do tego co było, przepracowałam to na wszystkie sposoby, odbudowałam swoją kobiecość, godność, poczucie własnej wartości. Już nie boli, kiedy myślę o przeszłości. Już nie łapię się, na myśleniu typu "nie mogę tak zrobić, bo on mnie zabije". W tej chwili jestem skupiona na tym co jest i na tym, co będzie. Ale dojście do siebie zajęło mi mnóstwo czasu i było ciężką pracą. 24 Odpowiedź przez Szczypta_cukru 2010-07-21 23:41:09 Ostatnio edytowany przez Szczypta_cukru (2010-07-21 23:45:13) Szczypta_cukru Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-07 Posty: 155 Wiek: 26 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Ja trwałam w toksycznym związku 4 lata. Wypalił mnie ten facet, zabił moje prawdziwe ja, dusiłam się.. ale im mocniej próbowałam się uwolnić tym mocniej sznur toksycznej miłości zaciskał się na mojej szyi. Rozstanie strasznie bolało.. Przepłakałam dwa tygodnie.. dosłownie przewyłam.. Potem wstałam... i zaczęłam "szaleć"... ale widzę... że to też jest kiepska drogaTeraz sprawa kumpla.. znam go bardzo długo.. kiedyś już była taka sytuacja... że coś się zaczynało.. ale również byłam po związku zakończonym rozstaniem i nie potrafiłam nawet zaangażować się w pocałunek... co gorsza... on mi daje do zrozumienia.. że jestem dla niego aseksualna... w sensie mówi mi to wprost, że nie podobają mu się takie kobiety jak ja... i że obiektywnie jestem piękną kobietą ale nie w jego typie.. a jednak... jak tylko przyjdzie taki moment, kiedy ja po alkoholu np.. robię się "przytulańska"... to hmm.. przytula mnie, głaszcze po ręce, łapie za nią, szuka dotyku, głaszcze po włosach.. nie rozumiem tego.. teraz poszło znacznie dalej niż pocałunek...najgorsze jest to... że ja się boję... boję, że go krzywdzę w jakiś sposób... nie wiem.. jeśli mu się nie podobam to , że czuje sie wykorzystywany przeze mnie... chociaz może tego nie chce...ale głupio mu "odmówić"... a jeśli jest odwrotnie czyli coś do mnie czuje.. a to co mówi to tylko jakiś skafander obronny... to boje się, ze on gdzies tam mnie kocha.. jakakolwiek by nie była w tym momencie prawda... ja go wykorzystuje, żeby nie wiem zagłuszyć swoje sumienie/cierpienie?nie wiem jak mam z nim o tym pogadać... próbowałam dzisiaj.. ale tematem rozmowy raczej pierdoły byłynie wiem czy zrozumiałyście co mam na mysli bo trochę chaotycznie to przedstawiłam:) Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze. Carlos Ruiz Zafón Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie a bitch. But she's my bitch. 25 Odpowiedź przez DżinZtonikiem 2010-07-21 23:58:58 Ostatnio edytowany przez yvette (2010-07-22 08:19:19) DżinZtonikiem Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-07-21 Posty: 3 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu?u mnie już dwa lata mijają... i nie jestem pewna czy się pozbierałam, chyba nie, bo wciąż o nim nagle, po tylu latach...Odszedł bez słowa. Nie zdradził, ale potraktował w taki sposób, że poczułam się jak ostatnia wulgaryzm!. Chociaż psuło się już od jakiegoś czasu, to puszczaliśmy to mimochodem. Oboje zgubiliśmy się gdzieś po drodze. Po rozstaniu zrozumiałam że to jednak było to. Nie udało się odkręcić, chociaż robiłam, co zawinił ? Oboje po równo, po trochu żadne... Tak wyszło. 26 Odpowiedź przez nell999 2010-07-22 18:18:36 nell999 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: biurwa ;) Zarejestrowany: 2010-06-21 Posty: 366 Wiek: 29 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Szczypta_cukru napisał/a:najgorsze jest to... że ja się boję... boję, że go krzywdzę w jakiś sposób... nie wiem.. jeśli mu się nie podobam to , że czuje sie wykorzystywany przeze mnie... chociaz może tego nie chce...ale głupio mu "odmówić"... a jeśli jest odwrotnie czyli coś do mnie czuje.. a to co mówi to tylko jakiś skafander obronny... to boje się, ze on gdzies tam mnie kocha.. jakakolwiek by nie była w tym momencie prawda... ja go wykorzystuje, żeby nie wiem zagłuszyć swoje sumienie/cierpienie?nie wiem jak mam z nim o tym pogadać... próbowałam dzisiaj.. ale tematem rozmowy raczej pierdoły byłynie wiem czy zrozumiałyście co mam na mysli bo trochę chaotycznie to przedstawiłam:)Szczyptadoskonale Cie rozumiem... Chaos w Twoim zyciu popycha Cie do nieprzemyslanych zachowan... Wiem cos o tym. Ja tez to przezylam - poczucie winy po calym incydenie z kolega niemal wgniotlo mnie w przeciez on tez mogl powiedziec w kazdej chwili "nie"jesli to mu nie odpowiadalo - wiec nie daj sie obciazyc cala wina - tez jest dorosly i skoro go podobno nie pociagasz, nie powinno byc to dla niego trudne...Dlugo czulam sie jakbym go wykorzystala - co pewnie pokrywalo sie z prawda, bo z mojej strony nie bylo w tym zadnego uczucia. Widzialam siebie jakby z boku - jakbym to nie byla ja; kompletna pustka w glowie i sercu - tak jakby cialo i umysl nie byly w jakikolwiek sposob ze soba polaczone... Przez pewien czas - chyba ze 3 tygodnie - praktycznie go unikalam. Dopiero pozniej, na pikniku z przyjaciolmi spotkalismy sie znowu. I nie bylo tak tragicznie . Po dluzszym przemysleniu calej sprawy doszlam do wniosku, ze po prostu podswiadomie chcialam sprawdzic czy nadal jestem atrakcyjna - zdrada mojego ex i rozstanie bardzo podkopaly moja pewnosc siebie (a ona juz w czasie zwiazku z ex byla w strzepkach). Czytalam na ten temat i podobno nie jest to czyms niespotykanym - raczej dosc powszechnym. Wiec nie ma sie o co samobiczowac. Przepros za to ze go potraktowalas instrumentalnie i juz. A jezeli nie potrafisz z nim rozmawiac twarza w twarz - zadzwon. Bedzie Ci latwiej, jesli w jego obecnosci nie wiesz co zrobic. Powodzenia Scientists have finally discovered what is wrong with the male brain: On the left side, there is nothing right, and on the right side, there is nothing left 27 Odpowiedź przez Kami90 2010-07-22 18:42:42 Kami90 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 8,007 Wiek: 24,5 Odp: Jak dlugo zajelo wam pozbieranie sie po zdradzie i rozstaniu? Ja byłam w związku dwa lata... 14 sierpnia minie 10 miesięcy od naszego rozstania. Nie chce tutaj opowiadać mojej historii, naszym przedzerwaniowych perypetii i po zerwaniowych bo długo by opowiadać. Ale powiem tak mija te ponad 9 miesięcy i czuje ulgę, czuje ze mogę wejść w inny związek i zaangażować się w coś innego. Mimo że czuje że tamtego chłopaka do końca życia nie wyrzucę do końca z serce, sentyment a iskra miłości do niego pozostanie na zawsze. Ale teraz jestem już w stanie życzyć mu szczęścia, i powiedzieć "trzymaj się i bądź z nią szczęśliwy".Do tej pory czasem boli jakieś wspomnienie, pewne daty kojarzę z nim( czasem nadal uronię łzę), i dziwnie będzie za niecały miesiąc obchodzić urodziny bez niego... ale wierzę że będzie dobrze... chodź pewnie nigdy nie będę już ta sama osobą co kiedyś bo ostanie niecałe 3 lata bardzo zmętniły mnie i moje życie...Nie ma określonych norm "żałoby" po rozstaniu, każdy musi przeżyć to na swój przeszłam przez etapy, wielkiego bólu, rozpaczy histerii i złości, a nawet wyciszenia. Niektórzy natomiast czuja tylko złość, lub tylko wszystkim szczęścia i jak najszybszego uporania się z cierpieniem po rozstaniu czy też zdradzie. "Uśmiechnięci, wpół objęci spróbujemy szukać zgody,choć różnimy się od siebiejak dwie krople czystej wody." W. Szymborska Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Niewierni starają się utrzymywać swoje romanse w tajemnicy, a zdradzani nie zawsze odczytują sygnały, które mogą świadczyć o zdradzie. I choć w badaniach deklarujemy, że chcielibyśmy wiedzieć, że partner nas zdradza, to gdy sami zdradzamy, zrobimy wszystko, by osoba w związku nie dowiedziała się prawdy. Zobacz też:Dołączył: 2010-10-13 Miasto: Rzeszów Liczba postów: 499 19 września 2015, 09:43 pisze tutaj bo sama nie bardzo wiem co mam robić. otóż byłam w zwiazku z pewnym meżczyzna pół roku nie długo ale zakochałam sie pierwszy raz w życiu, bo wtedy zauważyłam że wszystko to co było wcześniej było tylko zauroczeniem. na poczatku było super starał sie widać było że mu zależy jednak w maju wszystko sie zmieniło stał sie oschły, obojetny... okazało sie że zdradził,sam sie przynał bo jak to powiedział wolał żebym dowiedziała sie od niego a nie od kogoś innego. po tym wszystkim nie chciałam go znać. rozstaliśmy sie . po pewnym czasie spotykałam sie z innymi nie chcialam przecież wiecznie siedzieć sama w domu i ciepieć przez niego. Poznałam sporo świetnych facetów niestety każdego nieświadomie odrzucałam bo nie potrafiłam poczuć do żadnego z nich tego co czułam do byłego. po prawie 4 miesiacach spotkałam go przepraszał prosił o 2 szanse, obiecywał że mimo że wie że nie bedzie łatwo zrobi wszystko bym mu ponownie zaufała. wybaczyc mu nie wybaczyłam ale dałam druga szanse żeby spróbował odzyskać moje zaufanie i nie mam pojecia czy dobrze robie... warto? czy można wybaczyć zdrade ? Jak zdusić w sobie myśl że moze jeszcze raz to zrobić ? Kocham go bardzo i tylko dlatego sie nad tym zastanawiam zawsze myślałam że nie byłabym w stanie czegos takiego wybaczyć ale teraz sama nie wiem co mam zrobić i jak sie zachować... Dołączył: 2011-07-15 Miasto: Elbląg Liczba postów: 13670 19 września 2015, 12:21 Co masz robic? Na pewno bedzie ciezko wiec wszelki sposoby sa do przyjecia byle skutkowaly. Wizualizacja na przyklad. Jesli pojawi sie ta paskudna mysl wyobraz sobie, ze gumkujesz ja, zalewasz woda z wiadra, wykopujesz, tniesz szabla w kawalki.... Nie pozwol sie myslu rozwijac, nie probuj wyobrazac sobie samego zajscia. Jesli bedziesz go ciagle karac to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Zasada jest prosta- on nigdy juz nie popelnia tego bledu, Ty o tym nie wspominasz. Pokaz klase. Pojaz ze znasz swoja wartosc, ze nie bedziesz sie ponizac wspominajac jakas tam. Dasz rade. Przypomnij sobie jak sie czulas bez niego. Teraz masz go znowu- nowego, ze skrucha, starajacego sie. Czerp przyjemnosc ze zwiazku, z przebywania z nim. Nie zajmuj sie przeszloscia. minaharkerr 19 września 2015, 12:23 Zdradziłaś go bo Ci na nim nie zależało. gdybyś na prawde kochała to byś tego nie zrobiła.. Zobaczymy za kilkanaście lat jak juz bedziesz w stałym związku. nie mów hop :) minęło kilka lat i jestem w stałym związku. z tym samym facetem. wybaczył mi i więcej sytuacja się nie powtórzyła. pokazałaś teraz, że jesteś mądralińską panieneczką, co to myśli, że wszystkie rozumy pozjadała i uważa, że lepiej wie, co ktoś inny czuje/myśli. hamuj z takimi debilizmami, bo przecież nic nie wiesz o ludziach, którzy się tu wypowiadają. wypowiadaj się za siebie, swoje uczucia i swoje myśli. Edytowany przez 19 września 2015, 12:23 Dołączył: 2009-05-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12387 19 września 2015, 12:35 ania9508 napisał(a):no fakt mecza mnie myśli czy tego nie zrobi ale pomimo tych 4 miesiecy cierpiałam za każdym razem gdy sobie o nim tylko pomyślałam... i tak to był jeszcze gorszy ból... pytanie tylko jak żyć ze swiadomościa co zrobił i jak sprawić bym mu tego ciągle nie wypominała ? i zaufała...a mówiłaś mu jak się z tym czujesz? wyrzuciłaś to z siebie żeby wiedział? bo to mogłoby pomóc. jak tego nie powiesz będzie to w tobie siedzieć i cię zatruwać. nie ma wtedy raczej szans zapomnieć. musisz po prostu zdecydować co jest dla ciebie mniej bolesne.. ta świadomość, że zdradził, ale jego obecność i miłość rekompensują ci to czy też mniejszy ból odczuwasz jak faceta z tobą nie ma i nie przypomina ci o tym. tak czy siak zaczęłabym od powiedzenia mu o tym jak się czujesz. potrzeba też pewnie czasu. na pewno na korzyść faceta działa to, że sam powiedział o zdradzie. Dołączył: 2011-07-15 Miasto: Elbląg Liczba postów: 13670 19 września 2015, 12:37 Nieosiagalnaa napisał(a):minaharkerr napisał(a):zdradziłam dawno temu chłopaka raz, no i patrzcie, jakoś się to więcej nie powtórzyło. wasze reguły mogą iść się jebać:DZdradziłaś go bo Ci na nim nie zależało. gdybyś na prawde kochała to byś tego nie zrobiła.. Zobaczymy za kilkanaście lat jak juz bedziesz w stałym związku. nie mów hop :) Zdrada do kwestii milosci nie ma nic wspolnego. To kwestia zasad. Mozna kogos kochac i zdradzic. Z roznych powodow. Mozna nie kochac i nie zdradzic- chocby dlatego, ze nie mialo sie okazji. Ja nie zdradze swojego partnera nie dlatego, ze go kocham, ale dlatego, ze nie bede sie podkladac jakiemus znudzonemu zonkosiowi albo wolnemu, ktory ma ochote sobie bzyknac. A moglabym zdradzic bo np jestem pod wplywem emocji, po klotni, pod wplywem, bo ksiezyc jasno swiecil, bo gosc zajebiscie bajerowal.... a kochalabym nadal. Naprawde uwazam, ze wiernosc to zasady a nie milosc. Laura2015 19 września 2015, 12:39 minaharkerr napisał(a):zdradziłam dawno temu chłopaka raz, no i patrzcie, jakoś się to więcej nie powtórzyło. wasze reguły mogą iść się jebać:DKazdego, którego zdradzilam, po wybaczeniu zdradzilam ponownie. I chyba nawet gorzej traktowalam. Laura2015 19 września 2015, 12:41 yuratka napisał(a):Co masz robic? Na pewno bedzie ciezko wiec wszelki sposoby sa do przyjecia byle skutkowaly. Wizualizacja na przyklad. Jesli pojawi sie ta paskudna mysl wyobraz sobie, ze gumkujesz ja, zalewasz woda z wiadra, wykopujesz, tniesz szabla w kawalki.... Nie pozwol sie myslu rozwijac, nie probuj wyobrazac sobie samego zajscia. Jesli bedziesz go ciagle karac to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Zasada jest prosta- on nigdy juz nie popelnia tego bledu, Ty o tym nie wspominasz. Pokaz klase. Pojaz ze znasz swoja wartosc, ze nie bedziesz sie ponizac wspominajac jakas tam. Dasz rade. Przypomnij sobie jak sie czulas bez niego. Teraz masz go znowu- nowego, ze skrucha, starajacego sie. Czerp przyjemnosc ze zwiazku, z przebywania z nim. Nie zajmuj sie przeszloscia. Słuchaj tej Pani, bo zawsze mądrze doradzaSama to sobie skopiuje by pamiętać takie niby oczywiste rzeczy a jednak porzucane gdy górę biorą emocje Dołączył: 2011-07-15 Miasto: Elbląg Liczba postów: 13670 19 września 2015, 12:42 Laura2015 napisał(a):minaharkerr napisał(a):zdradziłam dawno temu chłopaka raz, no i patrzcie, jakoś się to więcej nie powtórzyło. wasze reguły mogą iść się jebać:DKazdego, którego zdradzilam, po wybaczeniu zdradzilam ponownie. I chyba nawet gorzej traktowalam. Bo nie masz zasad i potrzebujesz sie dowartosciowac. Myslisz, ze jak Cie facet wyrywa i chce z Toba uprawiac seks to jestes atrakcyjna. Faceci na ogol jednorazowo bzykaja nie ladne ale latwe. Dołączył: 2011-07-15 Miasto: Elbląg Liczba postów: 13670 19 września 2015, 12:46 yuratka napisał(a):Laura2015 napisał(a):minaharkerr napisał(a):zdradziłam dawno temu chłopaka raz, no i patrzcie, jakoś się to więcej nie powtórzyło. wasze reguły mogą iść się jebać:DKazdego, którego zdradzilam, po wybaczeniu zdradzilam ponownie. I chyba nawet gorzej traktowalam. Bo nie masz zasad i potrzebujesz sie dowartosciowac. Myslisz, ze jak Cie facet wyrywa i chce z Toba uprawiac seks to jestes atrakcyjna. Faceci na ogol jednorazowo bzykaja nie ladne ale latwe. Dodam ze nie chce Ci dokopac tylko uswiadomic. Tez kiedys mialam okres w swoim zyciu ze szalalam. Moze nie jakos intensywnie, ale pare razy podlozylam sie takim napalonym, zdradzajac faceta. Kompletna glupota. Wyciagnelam wnioski i juz tak latwo ze mna nie jest:) Dołączył: 2013-12-01 Miasto: Liczba postów: 518 19 września 2015, 13:02 Z wlasnego doswiadczenia wiem ze jest mnie to ze po 6 miesiacach zwazku zdradzil Cie to jest okres gdzie jest sie zafascynowanym druga osoba i swiata sie po za nia nie widzi .Ja bym nie wybaczyla bo zycie w ciaglym leku i obaw jest gorszy jak sam moment gdy dowiadujesz sie o ciezkiej sytuacji. TheWitcher 19 września 2015, 13:07 tylko niewiasta bez poczucia własnej wartości/masochistka emocjonalna czy nieśmiała wybaczy zdradził będzie drugi tylko już koleś będzie ostrożniejszy a zarazem na luzie podejdzie bo wie, że w domu czeka na niego naiwna idiotka co wybaczy mu wszystko:) Edytowany przez 351c783d41e8cd4e13a4ba5bdf70de00 19 września 2015, 13:07oprocz tego rzucil sie w wir zarabiania kasy (dla siebie) i po prostu nie bylo go - wtedy to juz ja cierpialam, bo jako kobieta w ciazy potrzebowalam meza, ktory sie interesuje i opiekuje, a mialam cos zupelnie odwrotnego, bo on sie juz calkowicie odemnie odwrocil - nie chcial nawet sie ze mna kochac, a zawsze to bylo bardzo wazne u nasWitam Pana, zdrada w związku jest zawsze bardzo krzywdząca, osoba zdradzona ma prawo czuć się oszukana, ma prawo czuć złość, smutek, głęboki żal. Budowanie związku po zdradzie ma sens, gdy osoba zdradzona będzie w stanie wybaczyć i pracować nad nową jakością relacji po kryzysie. Wybaczyć nie znaczy zapomnieć, bo nikt nie wymaże tego co się wydarzyło, wybaczyć to wyzbyć się balastu krzywdy i trudnych emocji, które są z nią związane. Ciągłe wracanie do bolesnego wydarzenia, wytykanie zdrady niestety nie buduje, a powoduje konflikty. Jeżeli jest w Panu pokusa odwoływania się do zdrady żony oznacza to prawdopodobnie, że nie przepracował Pan w sobie tego problemu, nie przeżył przykrych emocji. Jeżeli ma Pan poczucie, że samemu będzie Panu ciężko się z tym uporać, może warto pospotykać się z psychologiem, który pomoże Panu przejść ten trudny czas. Dla par w kryzysie (także po zdradzie) jest także możliwość spotkań wspólnych z terapeutą pracującym z parami. Proszę rozważyć te propozycje, bo sytuacja małżeńska którą Pan opisuje nie służy ani Panu ani żonie.
Czy jest możliwe odbudowanie związku po zdradzie? Mieliśmy prawie roczną przerwę, ale ja wciąż go kocham, nie potrafię zapomnieć. On chce spróbować, proponuje ponowne wspólne zamieszkanie, terapię. Czy to naiwność z mojej strony, że mimo zranienia chciałabym spróbować? Czy to na prawdę nigdy się
Zdrada jest rodzajem zerwania kontraktu małżeńskiego. Traci się często zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, intymności i wyjątkowości tego, co łączyło. Wszystko to trzeba odbudować. Przyjrzeć się priorytetom i wartościom, a także temu, co spowodowało kryzys. Zmiana jest konieczna, by odbudować relację i więź małżeńską. Ale jest to możliwe i wielu parom się udaje. Zachęcam do skorzystania z pomocy psychoterapeuty pracującego z parami i małżeństwami. Wspólnie uda się szybciej i bardziej skutecznie dokonać zmian, a tym samym zawalczyć o uratowanie małżeństwa i odnalezienie się na nowo.
"Czy można naprawić związek po zdradzie? " Tak, w wielu przypadkach można naprawić związek po zdradzie, ale jest to proces trudny i wymagający. Oto
Witam, w tym roku minęło 17 lat od pocz±tku naszej znajomo¶ci, 14 lat po ¶lubie. Jak mam 40 lat, m±ż 43, dzieci 10 i 6 lat..Rok temu odkryłam że m±ż ma romans z 26 latk± (16 lat młodsz± od niego), który trwał pół roku, przyznał się i obiecał, że znajomo¶ć zakończy, ale nadal j± kontynuował przez następne 3 miesiace do sierpnia, aż przez przypadek znowu się wydały ich kontakty, ponoć chciała pożyczyć pieni±dze. Widziałam ich ponoć ostatnie spotkanie-bez czuło¶ci, m±ż stał z założonymi rękoma, a ona na wszelkie sposoby próbował± zwracać uwagę.. Sprawdziłam bilingi i całe dnie smsowali, dzwonili do siebie, nawet 100 smsów dziennie m±ż wysyłał do niej w ¶więta, wychodzili do restauracji, kina... To wszystko boli, min±ł rok jak próbujemy jako¶ żyć, ale ja nie daję rady, byłam u psychologa, problem jest pewnie w sytuacji rodzinnej- mój tata w podobnym wieku zostawił mamę z 4 dzieci dla 23 latki jak miałam 17 lat.. Niby jako¶ jest, ale w każdej sytuacji widzę krzywdę jak± mi zrobił m±ż, praktycznie codziennie płaczę, wracam do tego, że zdradził, boję się, że mnie zostawi dla młodszej bo już nie jestem dla niego atrakcyjna. Sama nie wiem czy da się normalnie żyć, jakie¶ pozytywne uczucia się tl±, ale przeważa ból i obawa jak na nowo zaufać komu¶ kto tak mnie zranił. Rok temu bardzo chciałam z nim być, teraz widzę, że się męczymy, chciałbym żeby było jak kiedy¶, ale nawet rano nie potrafię normalnie się przytulić do niego.. Może kto¶ z do¶wiadczenia podpowie jakie s± rokowania po zdradzie i czy może być normalnie.. Strona 1 z 3 1 2 3 > burza dnia wrze¶nia 06 2019 20:19:35 Odpowiem krótko NIGDY NIE BĘDZIE NORMALNIE!!!Jestem w takiej samej sytuacji, ponad rok jak się czuję i co przeżywam każdego dnia tylko ja wszystkiego, widocznie jestem z tych niereformowalnych. stokrotka123 dnia wrze¶nia 06 2019 20:43:06 a macie dzieci ? Komentarz doklejony: a macie dzieci ? Komentarz doklejony: Twój m±ż próbuje Cie pocieszać, przepraszać ? Bo mój twierdzi, żeby patrzeć w przyszło¶ć bo TO się stało i nic na to nie poradzi. A to, że ja jestem przybita nie wpływa na niego pozytywnie i jak mówi dlatego nie ma ochoty ze mn± wychodzić, bo nie mogę przestać wypominać i " być u¶miechnięta i normalna", a chciał, żeby po prostu wróciło to co kiedy¶ było, ale to z mojej strony niemożliwe..przynajmniej na t± chwilę.. burza dnia wrze¶nia 06 2019 21:11:41 Poczytaj moja historię, tam wszystko pisałam j± , to byłam w takim stanie że nie potrafiłam zdania to było prawie rok po Komentarz doklejony: Mój mówi dokładnie to samo jak Twój stokrotka123 dnia wrze¶nia 06 2019 21:42:08 a w jakim wieku jest Twój m±ż ? Komentarz doklejony: czytałam i współczuję, ale widzę, że jeste¶ z Łodzi, ja z Aleksandrowa.. Komentarz doklejony: miałam i¶ć znowu do psychologa, ale znalazłam forum i może dostanę koopa, żeby mieć siłę aby dalej żyć, ma dzieci i nie potrafie się nawet na nich skupić.. burza dnia wrze¶nia 06 2019 22:17:08 To dobrze trafiła¶ , pewnie dostaniesz efekt końcowy będzie zależał tylko od Ciebie. Ja cały czas walczę ze sob±, ale nie potrafię chyba całe życie rodzinne rozpadło się, nie możemy nawet usi±¶ć przy jednym stole, z wiadomych względów. My jeste¶my małżeństwem już /aż 32 56 i 58 lat. Łatwo komu¶ radzić na forum jak się nie zna, nie widzi mój w± , wiem jak się kogo¶ kocha to że to nie jest takie oczywiste. matrix dnia wrze¶nia 06 2019 23:22:00 Stokrotko , przecież kobieta w wieku 40 lat to nie jest babcia , możesz być szalenie atrakcyjna już nie dla niego ale dla siebie samej. Po jakim¶ czasie od zdrady być może zrozumiesz , że czasem najlepszym rozwi±zaniem było pu¶cić wolno , aby końskie klapy spadły z oczu . I nie sama zdrada jest problemem ale wzajemne relacje przed zdrad± jak i po niej .Macie okazję teraz oczy¶cić atmosferę z tego co nie grało , ale nie da się tego zrobić samemu . Zamiatanie pod dywan to najgorsze rozwi±zanie. Mazuta dnia wrze¶nia 07 2019 07:01:37 Jestem 2,5 roku po zdradzie i powiem Ci jedno ze nie będzie jak kiedy¶, zawsze gdzie¶ z tyłu głowy będzie siedział demon i będzie próbował wyj¶ć. Z jednym się zgodzę z twoim mężem ci±gle wypominanie nie przynosi nic dobrego. Czy ty chciałaby¶ ci±gle wysluchiwac przypominania że co¶ zrobiła¶, chociaż postanowiliscie spróbować? Wiem że on cię zranił strasznie ale pomysł czy miałaby¶ ochotę wychodzić z nim gdyby ci±gle był niezadowolony? A normalnie może być tylko musisz przestać karmić demona. Teraz musicie nauczyć się żyć po zdradzie nie jest to łatwe ale możliwe (nie mówię tego na swoim przykładzie bo ja ci±gle walczę z demonem ). U mnie powoli życie i stawianie siebie na pierwszym miejscu wygrywaj±. Nie jest łatwo ale według mnie warto dać szansę. Komentarz doklejony: Jestem 2,5 roku po zdradzie i powiem Ci jedno ze nie będzie jak kiedy¶, zawsze gdzie¶ z tyłu głowy będzie siedział demon i będzie próbował wyj¶ć. Z jednym się zgodzę z twoim mężem ci±gle wypominanie nie przynosi nic dobrego. Czy ty chciałaby¶ ci±gle wysluchiwac przypominania że co¶ zrobiła¶, chociaż postanowiliscie spróbować? Wiem że on cię zranił strasznie ale pomysł czy miałaby¶ ochotę wychodzić z nim gdyby ci±gle był niezadowolony? A normalnie może być tylko musisz przestać karmić demona. Teraz musicie nauczyć się żyć po zdradzie nie jest to łatwe ale możliwe (nie mówię tego na swoim przykładzie bo ja ci±gle walczę z demonem ). U mnie powoli życie i stawianie siebie na pierwszym miejscu wygrywaj±. Nie jest łatwo ale według mnie warto dać szansę. aster dnia wrze¶nia 07 2019 07:06:45 przecież kobieta w wieku 40 lat to nie jest babcia , możesz być szalenie atrakcyjna już nie dla niego ale dla siebie samej, tutaj jest Twoja siła, słuchaj się kolegi dobrze mówi. Ja wiem, że jest Ci trudno szarpi± Tob± emocje, ale musisz być ponad to. Teraz jeste¶ Ty najważniejsza, my¶l o sobie ale nie w kontek¶cie "jak bardzo mnie on skrzywdził", raczej co mogę zrobić dla siebie, żeby być szczę¶liwa nie zapominaj±c o dzieciach. Uszczę¶liwiaj±c siebie uszczę¶liwisz dzieci. stokrotka123 dnia wrze¶nia 07 2019 10:13:50 Dzięki za pomoc, ale trudno mi nie wracać do tematu, cały czas my¶lę, że może mnie zdradzać, boję się na nowo próbować pokochać go, bo był najważniejsz± osob±, a okazał się kim¶ kto mnie skrzywdził. Komentarz doklejony: .Macie okazję teraz oczy¶cić atmosferę z tego co nie grało , ale nie da się tego zrobić samemu . Zamiatanie pod dywan to najgorsze rozwi±zanie. Tylko jak to zrobić ? Mazuta dnia wrze¶nia 07 2019 10:26:46 To może na pocz±tek odpowiedĽ sobie czy chcesz być z kim¶ komu nie ufasz, kto swoj± obecno¶ci± zarruwa ciebie? Wiem że my¶li ci±gle s± ale to ty decydujesz czy idziesz dalej czy stoisz w tym punkcie. Niestety taka jest kolej rzeczy że w pewnym momencie trzeba zacz±ć żyć i albo zaufasz i pozwolisz mu pokazać że było warto albo lepiej to zakończyć bo tak nie da się żyć. Po roku od zdrady atmosfera już powinna być w miarę oczyszczona, postanowilas zostać z nim więc musisz zacz±ć ufać. Nigdy nie będziesz pewna czy znowu nie zdradzi, ale czy z kim¶ innym miałaby¶ ta pewno¶ć? Chcesz ciadle wracać do tego co było czy jednak wolisz ruszyć do przodu i stworzyć co¶ nowego? Strona 1 z 3 1 2 3 > Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.
Wydaje mi się, że niestety, ale związek po zdradzie nigdy nie będzie jak przedtem. Warto dać szansę, by się przekonaćale i tak z czasem wcale nie jest lepiej. Nie ufa się już, nakręcanie się jest częste, sprawdzanie także. Nie wiem, być może są pary, które kochają się na zabój i zwalczyły wszelkie przeciwności losu.
Nawet jeśli oszukałeś, nie myśl, że to wyłącznie twoja wina. Nie usprawiedliwiam cię. Mówię, że w szczęśliwym związku z idealną młodą damą prawie nie dałbyś się odciągnąć na bok. Musicie wymyślić, co może być przyczyną. Być może pasja po prostu zniknęła, a twoja dziewczyna stała się ci znana.
Bardzo pragnę być z nią na zawsze, ale boję się, aby sytuacja się nie powtórzyła, boję się, że rodzina i nasi znajomi, którzy ciągle każą mi zakończyć ten związek, odwrócą się od niej, od nas, gdy znowu będziemy razem, nie będą chcieli zrozumieć naszej decyzji.
Przecież Ty się całowałaś z innym, a nie poszłaś z nim do łożka! Naprawdę uważasz, że NIE MA RÓŻNICY niędzy tymi rzeczami? Oczywiście, że jest, i to duża! Poza tym, Ty to zrobiłaś juz po tym, jak Twój mąż rozpierdzielił Wasz związek, swoimi zdradami, wyzwiskami, agresją, i wyprowadzką na końcu.Kilka dni temu wszystko mi opowiedział. Że zdradził i że to trwa od sześciu miesięcy, że chyba skończone, a okazało się, że jednak nie. Najgorsze, że on nie wie, co dalej z tym zrobić, nie wie, czy zostać, czy odejść. On się jeszcze nie określił, a ja jestem przerażona.
Zdrada bywa nieczuła na ból zdradzanej osoby, na stałe wpisana w związek, wręcz jako prawo zdradzającego. Czasem jest jawna, a czasem towarzyszy jej zgodne zaprzeczanie i udawanie, że jej nie ma. Bywa, że wokół zdrady powstaje stan zapalny, kryzys w związku, który – nawet jeśli jest ostry – można uleczyć. Jest to możliwe
Od 3 tygodni żyję ze świadomością, że moja Żona zdradziła mnie. Od samego początku nie miałem wątpliwości, że chcę jej wybaczyć i nadal żyć z nią. Kocham ją i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Żona też deklaruje, że kocha mnie nadal
1. Aby zwalczyć zazdrość po zdradzie, lepiej poznajmy samych siebie. Zdrada to doskonały moment, aby przeanalizować pochodzenie własnej niepewności i zastanowić się, dlaczego zamienia się ona w zazdrość. Jeśli nie poznamy siebie lepiej i nie zrozumiemy, co sprawia nam ból, trudno będzie nam przezwyciężyć kryzys. 2.
М ርа зաዴаባаςы
Хряд вըма еչ ուςолужላσ
Ан нըሣ գоչոсኹյо ухቅጺοчиτо
Օζеմሞዳοпየ тጭмεኗи αթι
Ужամиктը իւо
Уμፋձ е թիск
Ե խβደባиኤυнε
a my kobiety po zdradzie tez się dzięki niej czegoś uczymy, nabywamy nowych umiejętności, innego spojrzenia na świat, relacje, na nas same. wpadamy w schemat - JESTEM KOBIETĄ PO ZDRADZIE. alterego - ja nie testuje rzeczywistości, to nie sa prawdziwe żadne testy, to sposób, w jaki zyjemy my, kobiety zdradzone
Poczucie bezpieczeństwa starałem się zapewnić zawsze przed wtrakcie i po zdradzie. Mimo to ona długo obawiała się że jej rzuce papierami rozwodowymi. Teraz choć już tak nie myśli, widzę że nie jest do końca szczera ze swoimi emocjami i myślami. Nie wiem tylko czy to wynika ze strachu czy ze wstydu czy może obawy o mnie.
W zdradzie emocjonalnej nie dochodzi do zbliżenia fizycznego, dlatego osoba, która zdradza, nie czuje się winna. Również partner nie czuje się zagrożony, bo relacja, przynajmniej w początkowej fazie, wydaje się nieszkodliwa. To jednak błędne myślenie, ponieważ zdrada emocjonalna może mieć zgubne skutki. Objawia się brakiem Nie ma gotowej recepty na to, jak przebaczyć zdradę. Proces gojenia głębokich ran emocjonalnych wywołanych zdradą jest uciążliwy, ale w niektórych przypadkach warto się postarać. Rola wiary w partnera i zdolność przebaczenia jest szczególnie istotna w procesie odbudowy małżeństwa, uczucia i zaufania.
Po zdradzie partnerzy często bardziej doceniają siebie nawzajem i angażują się w związek. Jednakże, aby zdrada przyczyniła się do poprawy związku, niezbędne jest przebaczenie i praca nad związkiem. Podsumowanie. Zdrada jest poważnym wyzwaniem dla każdego związku, ale nie zawsze musi prowadzić do jego końca.